Malowanie, farby, pistolet ...
W weekend odbyło się malowanie i próby malowania pistoletem.
Nie powiem, że pistolety za przysłowiowe 400 zł to badziewie, jednak potrzeba sporego doświadczenia i wprawnej ręki aby dobrze malować. Podejrzewam, że gdybym miał zestaw za 2000 zł to i tak nieporadnie bym sobie z nim radził. Wady malowania pistoletem: trzeba przepuścić farbę przez filtr (trochę zajmuję to czasu), trzeba odpowiednio rozcieńczyć farbę (średnio trzy podejścia), trzeba mieć wprawną rękę, trzeba bardzo dobrze zabezpieczyć elementy które nie chcemy malować - zwykła folia na suficie nie starczy (duży podmuch powietrza z dyszy sparwia że folia się odrywa). Poniże zdjęcia, gdzie użyta była farba Fluggera na pierszy raz zostały pomalowane pistoletem, druga końcowa warstwa pomalowana została wałkiem. Reasumująć, do elementów ażurowych o różnych krzywiznach pistolet jak najbardziej się przyda do gładkich ścian szkoda czasu - wałkiem idzie dużo szybciej i efekt jest nieporównywalny.
Na koniec muszę polecić farby Fluggera, dobrze się rozporwadzają, szybko schną i mają bardzo dorbą wydajność, wg mnie mają większą wydajność od tego co podaje producent. Być może wynika to z dobrego zagruntowania ścian. U mnie liczone było 4m2 z litra (dwie warstwy), a wydatek okozuje się na pułapie 6m2/l. Po pomalowaniu całości przedstawie realne złużycie.
Flugger (Flutex 7s)
Dulux